Pozostał nam jeszcze tydzień, byśmy mogli wspólnie zacząć upragniony urlop.
Tymczasem to już połowa wakacji, niewiele zostało, a znów popadniemy w szał szkolnych obowiązków, pozalekcyjnych zajęć...i w całkiem nowy etap, jakim będzie Przedszkole dla Najmłodszej Niuni.
Niebawem pójdziemy kilkakrotnie odwiedzić To miejsce, poznamy salę, dzieci, Panią, obejrzymy szatnię, kuchnię, i Plac Zabaw. Jestem pełna nadziei, a jednocześnie dziwnie się czuję – to przecież miejsce, które wraz ze Starszą pożegnaliśmy dwa lata temu. Wspaniałe miejsce, dzięki któremu moje duże dziś Dziecko nauczyło się samodzielności, walki o swoje, dobrych zasad i wielu wspaniałych rzeczy, dzięki którym zdecydowanie łatwiej było Jej wystartować w szkole.
Wczoraj, jak zwykle, trwała wieczorna kąpiel. Rozgadana Agatka, po umyciu, została chwilę w kąpieli wraz ze swoimi konikami. Słyszałam, jak dyskutowała z nimi i śmiała się. Kiedy otworzyłam drzwi kabiny prysznicowej zastałam dziecko zmokłe jak po deszczu. –Agatko, co się stało, dlaczego jesteś taka mokra? -pytam. Jej związane jeszcze w kitek włoski ociekały wodą, pomimo , że siedziała wygodnie. Mamo, umyłam gowę sama, pać! Pać, mamo! – po czym chwyciła gąbkę, namoczyła ją w wodzie i chlup – wycisnęła ją sobie na główce.
Dziękuję za zaproszenie do zabawy.Czytałam posta i troszke wam zazadroszczę, bo morze macie codziennie.Fantastyczne podejście do obowiązków,pranie może poczekać. Agatka świetnie sobie radzi..
OdpowiedzUsuń