Tak, wiem. Mam wiele do nadrobienia.
Zaganiana, zajęta, zapracowana. Pewnie tak jak Wy wszystkie, dziewczyny.
Jakoś ostatnio nie miałam weny do pisania. A dziś jeszcze się pochorowałam. Ból gardła, ogólne rozbicie, katar, takie tam. Skąd? Po prostu - upał + klimatyzacja w aucie = choróbsko.
A działo się u mnie wiele. W większości imprezy rodzinne, majówka, parapetówka.
Poza tym wciąż szybko pędzący czas nie pozwala mi na wiele rzeczy. Zajęta pracą i domem wydobywam dla siebie to, co najcenniejsze, a reszta pozostaje gdzieś w tyle, wciąż odkładana na później.
Pokażę Wam troszkę zdjęć:)
Majowe występy mojej córki, i... bohaterowie drugiego planu:) |
Występ mojej córeczki to jedna z najmilszych rzeczy. Wspaniale jest patrzeć jak moje dziecko z roku na rok się rozwija, dorasta, czerpie radość z tańca. I radzi sobie doskonale. Ostatnio, wraz z zespołem zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Przeglądu Form Tanecznych w Jastarni.
To już połowa czerwca, ale ja wspomnę jeszcze majówkę z przyjaciółmi. Super spędzony czas, zabawa i odpoczynek. Pogoda nie dopisała tylko w ostatni dzień, poniedziałek 30 maja gdzie to już wyruszyliśmy do domu, choć planowo mieliśmy pozostać do 31 maja.
Najmłodsza córcia pozostała z Babcią. Tak, tęskniłam. Bardzo. Ale i odpoczęłam, zrelaksowałam się, odkładając na bok wszystkie swoje troski.
Choć poprzedni post, gdzie pisałam o swoim mężu, był nieco smutny i przygnębiający, chcę powiedzieć, że spędziłam z nim wspaniałe chwile. Wdzięczna jestem teściowej, że mogłam jej zostawić Malutką i moim znajomym przyjaciołom, za propozycję wyjazdu.
Agatka... cóż, tak wiele się dzieje w jej życiu. Jej rozwój jest jak pąk kwiatu, który każdego dnia wypuszcza nowy płatek. Wypunktuję więc te "płatki":)
* przesypia wreszcie całe noce, w zasadzie już od marca, czyli po skończeniu roczku
* ma sześć zębów, dwa na dole, cztery u góry, a trzonowe z tyłu dosłownie widać przez dziąsła
* "rozmawia" z nami mową swojego ciała: kiwa główką, wywraca oczkami, pokazuje rączką. Z jej ust wydobywają się dziwne dźwięki, typu: tsy, tsy, dada, ojć, diadi. Diadi - to dziadek, to wiemy wszyscy:)
* prowokuje z nami zabawę, wie dobrze, czego się spodziewać
( gdy sroczka..."fruuuu - odleciałaaaaa")
* złość swoją i niezadowolenie wyraża płaczem, krzykiem i uporem. Wchodzi i zagląda wszędzie tam, gdzie jej nie wolno - do szafek, łapie się za kurki przy kuchence w kuchni, a także weszła ostatnio na biurko Dominiki:)
* ostatnio znowu była chora - wymiotowała, gorączkowała i miała infekcję gardła. Ponoć wszystko właśnie przez zęby.
* sadzana na nocnik potrafi zrobić siusiu wstając przy tym po kilka razy by sprawdzić, czy to już:)
Jest uśmiechniętą, kochaną Istotką. Nawiązuje kontakt ze wszystkimi, posyła im buziaczki i mruga oczkiem. Rozpoznaje jednak najbliższych. Jej "zestaw ratunkowy" to smoczek i tetrowa pieluszka. Mruczy tulona do spania i śmieje się z mojego śpiewania kołysanek:)
Niebawem, jeśli wszystko dobrze pójdzie, czeka mnie dwutygodniowy urlop wypoczynkowy. To niewiele, a jednocześnie tak wiele. Jak pomyślę, że rok temu całe lato spędziłam w domu... No cóż, trzeba się cieszyć, z tego co jest. To i tak dobrze, że mam na ten urlop szansę. Z doświadczenia wiem, że czasem w firmach różnie to bywa.
Pozdrawiam wszystkie Was dziewczyny - mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność. Mogę Wam powiedzieć, że postaram się pisać częściej, ale czy mi się uda...?
Czas przecieka mi wprost przez palce...
zazdroszczę Ci tego braku czasu, ja ma czasu w nadmiarze i już człowiek głupieje. I tak źle i tak nie dobrze ^^ Córcie śliczne, a starsza rośnie Ci na gwiazdę :)
OdpowiedzUsuńWreszcie jesteś!
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięć Starszej Córki! Zapewne serce rośnie, gdy patrzy się na mała artystkę na scenie.
A Agatka-cóż... za każdym razem, gdy na Nią patrzę serce mi topnieje, rozczula mnie do granic możliwości:)
Pozdrawiam serdecznie!
WOW !!! Ale masz zdolną córę :) Brawo! Przyszłość YOU CAN DANCE !
OdpowiedzUsuń