czwartek, 9 czerwca 2011

Dogonić Czas

Tak, wiem. Mam wiele do nadrobienia.
Zaganiana, zajęta, zapracowana. Pewnie tak jak Wy wszystkie, dziewczyny.

Jakoś ostatnio nie miałam weny do pisania. A dziś jeszcze się pochorowałam. Ból gardła, ogólne rozbicie, katar, takie tam. Skąd? Po prostu - upał + klimatyzacja w aucie = choróbsko.

A działo się u mnie wiele. W większości imprezy rodzinne, majówka, parapetówka.
Poza tym wciąż szybko pędzący czas nie pozwala mi na wiele rzeczy. Zajęta pracą i domem wydobywam dla siebie to, co najcenniejsze, a reszta pozostaje gdzieś w tyle, wciąż odkładana na później.
 
Pokażę Wam troszkę zdjęć:)


Majowe występy mojej córki, i... bohaterowie drugiego planu:)

Występ mojej córeczki to jedna z najmilszych rzeczy. Wspaniale jest patrzeć jak moje dziecko z roku na rok się rozwija, dorasta, czerpie radość z tańca. I radzi sobie doskonale. Ostatnio, wraz z zespołem zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Przeglądu Form Tanecznych w Jastarni.

To już połowa czerwca, ale ja wspomnę jeszcze majówkę z przyjaciółmi. Super spędzony czas, zabawa i odpoczynek. Pogoda nie dopisała tylko w ostatni dzień, poniedziałek 30 maja gdzie to już wyruszyliśmy do domu, choć planowo mieliśmy pozostać do 31 maja. 

Najmłodsza córcia pozostała z Babcią. Tak, tęskniłam. Bardzo. Ale i odpoczęłam, zrelaksowałam się, odkładając na bok wszystkie swoje troski.

Choć poprzedni post, gdzie pisałam o swoim mężu, był nieco smutny i przygnębiający, chcę powiedzieć, że spędziłam z nim wspaniałe chwile. Wdzięczna jestem teściowej, że mogłam jej zostawić Malutką i moim znajomym przyjaciołom, za propozycję wyjazdu.


Agatka... cóż, tak wiele się dzieje w jej życiu. Jej rozwój jest jak pąk kwiatu, który każdego dnia wypuszcza nowy płatek. Wypunktuję więc te "płatki":)

* przesypia wreszcie całe noce, w zasadzie już od marca, czyli po skończeniu roczku
* ma sześć zębów, dwa na dole, cztery u góry, a trzonowe z tyłu dosłownie widać przez dziąsła
* "rozmawia" z nami mową swojego ciała: kiwa główką, wywraca oczkami, pokazuje rączką. Z jej ust wydobywają się dziwne dźwięki, typu: tsy, tsy, dada, ojć, diadi. Diadi - to dziadek, to wiemy wszyscy:)
* prowokuje z nami zabawę, wie dobrze, czego się spodziewać 
( gdy sroczka..."fruuuu - odleciałaaaaa")
* złość swoją i niezadowolenie wyraża płaczem, krzykiem i uporem. Wchodzi i zagląda wszędzie tam, gdzie jej nie wolno - do szafek, łapie się za kurki przy kuchence w kuchni, a także weszła ostatnio na biurko Dominiki:)


* ostatnio znowu była chora - wymiotowała, gorączkowała i miała infekcję gardła. Ponoć wszystko właśnie przez zęby.
* sadzana na nocnik potrafi zrobić siusiu wstając przy tym po kilka razy by sprawdzić, czy to już:)

 

Jest uśmiechniętą, kochaną Istotką. Nawiązuje kontakt ze wszystkimi, posyła im buziaczki i mruga oczkiem. Rozpoznaje jednak najbliższych. Jej "zestaw ratunkowy" to smoczek i tetrowa pieluszka. Mruczy tulona do spania i śmieje się z mojego śpiewania kołysanek:)


Niebawem, jeśli wszystko dobrze pójdzie, czeka mnie dwutygodniowy urlop wypoczynkowy. To niewiele, a jednocześnie tak wiele. Jak pomyślę, że rok temu całe lato spędziłam w domu... No cóż, trzeba się cieszyć, z tego co jest. To i tak dobrze, że mam na ten urlop szansę. Z doświadczenia wiem, że czasem w firmach różnie to bywa.

Pozdrawiam wszystkie Was dziewczyny - mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność. Mogę Wam powiedzieć, że postaram się pisać częściej, ale czy mi się uda...? 
Czas przecieka mi wprost przez palce...

3 komentarze:

  1. zazdroszczę Ci tego braku czasu, ja ma czasu w nadmiarze i już człowiek głupieje. I tak źle i tak nie dobrze ^^ Córcie śliczne, a starsza rośnie Ci na gwiazdę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie jesteś!

    Gratuluję osiągnięć Starszej Córki! Zapewne serce rośnie, gdy patrzy się na mała artystkę na scenie.

    A Agatka-cóż... za każdym razem, gdy na Nią patrzę serce mi topnieje, rozczula mnie do granic możliwości:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW !!! Ale masz zdolną córę :) Brawo! Przyszłość YOU CAN DANCE !

    OdpowiedzUsuń