piątek, 7 października 2011

O jesieni

Jesień Moja

Złota jesień
Nie ogarnia braku czasu
Na jesienne przemyślenia

Złota jesień
Pełna kawy i kolorów
Filiżanka

Złota jesień
Zaklina w liściach lato
I deszczem plany zmienia

Złota jesień
Krzywi się w szarości
Ponurego poranka


Przyjdź do mnie jesienią
Utul w cieple słońca
Z mojej szyi
Zerwij jarzębinę

Przyjdź do mnie jesienią
Niech ta jesień nie ma końca
W szumie drzew i w Twych objęciach
Niech popłynę… 


4 komentarze:

  1. Pięknie! Udało Ci się zatrzymać w tym wierszu wszystko co jesień ma najlepszego - no może prócz tego deszczu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale pięknie napisane!

    OdpowiedzUsuń
  3. to dobrze, że jesteś jaka jesteś..wrażliwa i czuła na piękno

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny wiersz... taki klimatyczny

    OdpowiedzUsuń