czwartek, 9 lutego 2012

Gail

Wydziergana z marzeń. Wydziergana z inspiracji. Pruta, tarmoszona, rozciągana, tulona.
Moja pierwsza, na pewno nie ostatnia, chusta Gail.


Ze schematu znalezionego w internecie, z wielu lekko zarwanych wieczorów, a czasem i wyszarpniętych popołudniowych minut, pomiędzy rozmową, zabawą, wiadomościami, telefonami, filmami, prysznicem.
Moja Gail powstawała około miesiąc, użyłam mięciutkiej i ciepłej Angory Ram, i drutów z żyłką nr 5.


Choć nie do końca wyszła tak, jak powinna, gdy wyciągnięte szpice listków znaczą wyraźnie jej boki. Gdy wyraźnie zaznaczony jej środek w postaci szpicu trójkąta luźno zwisa. Nie dałam sobie czasu na staranne zakończenie, ale to ostatni raz.  Zakończenie jest zbyt ścisłe przez co chusta lekko się podwija.


Z tego miejsca pragnę gorąco podziękować wspaniałej osobie, która poprowadziła mnie przez wszystkie zawiłości schematu i nie straciła do mnie cierpliwości. Mogłam na nią liczyć w każdej chwili, gdy tylko pojawił się jakiś problem. Agnieszka prowadzi swojego robótkowego bloga na którym pokazuje swoje piękne prace.

Aguś, jeszcze raz za wszystko Ci dziękuję.

5 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaaaaaaa!
    ja pierniczę!:)
    jesteś niesamowita!
    ale Ci zazdroszczę!!!
    Chusta jest cudowna, cudowna, cudowna!
    I Ty Kłamczucho piszesz, że z drutami to tak nie za bardzo jesteś - toż to bluźnierstwo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dobrze, dobrze:) Trochę potrenowałam, no:) Ale tuniczki albo sweterka dla Niuni nawet ruszyć nie potrafię, tak więc to tak nie do końca, z tym bluźnierstwem...:)

      Dziękuję Sylwuś:)

      Usuń
  2. Cześć
    Śliczna chusta CI wyszła:), naprawdę śliczna i warta czasu jaki jej poświęciłaś. A wiem, ile cierpliwości Cię kosztowała:)
    Możesz być dumna..piękny kolor, sama uwielbiam szarości..
    Od Twoich pochwał aż się czerwona zrobiłam, Lusijo- zawsze chętnie Ci pomogę.
    Jeszcze raz gratuluję..i czekam na więcej:)

    pozdrawiam
    Agnieszka
    (agadzieje)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny czy jesteście na baterie samoodnawialne?Tyle obowiązków i jeszcze piękne Dzieło rąk własnych. Podziwiam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szalenie pracochłonne. Za to jakie ładne:)

    OdpowiedzUsuń