czwartek, 24 listopada 2011

Show Must Go On, czyli...

przedstawienie musi trwać…

…i wciąż trwa, na przekór czasom, światu, trudnym wydarzeniom. Musi trwać, bo czas biegnie do przodu… To przedstawienie to życie, w którym każdego dnia odgrywamy jakieś role. Uśmiechamy się, płaczemy, przeżywamy swoje wewnętrzne troski, wyjątkowe chwile uniesień. Choć makijaż nam się rozpływa, to ze szczęścia i latać możemy… Tak śpiewał Freddie, z zespołem Queen ponad dwadzieścia lat temu. 


Dzisiaj świat wspomina jego sylwetkę, jego twórczość, jego życie nierzadko owiane skandalami.
Dla mnie, był niezwykłym Artystą, który pozostawił po sobie genialny dorobek muzyczny. 
Do dziś pamiętam, jak mając niespełna 13lat i niewiele jeszcze rozumiejąc, na czarno-białym telewizorze oglądałam jak media recenzują jego śmierć, a następnie wspominają, pokazują teledyski, niezwykłe koncerty, zapłakanych fanów… Zawsze podobały mi się utwory tego zespołu, charyzma wokalisty… geniusza jedynego w swoim rodzaju. Dziś mija 20lat od jego śmierci. Boże, kiedy to zleciało… Ale „Who want’s to live forever”… któż nie chciałaby żyć wiecznie… Freddie Mercury żyje w pamięci mojej, wszystkich fanów… nieśmiertelny w swojej muzyce, niedościgniony, doskonały.

Poza tym u mnie wszystko w porządku:) Ciągle zapracowana, ciągle zabiegana, często zmęczona. Ale pomimo to wyrywam z całego dnia godzinę dla siebie, dwa razy w tygodniu by pójść się wymęczyć na ćwiczenia. Dni lecą jak szalone, znów zbliża się kolejny weekend, choć dopiero minął poniedziałek. Czekają nas urodziny teściowej, już w sobotę, Babci, tej Babci, która tak pięknie opiekuje się moim małym Dziecięciem, zresztą dużym też, podczas gdy oboje z mężem jesteśmy w pracy. Zamierzam Jej tym razem, w sposób wyjątkowy, za to wszystko podziękować.

A przyroda, póki co, śniegu nam oszczędza, za co jestem niezmiernie wdzięczna.
Czas, bym przysiadła, i zaplanowała nadchodzące Święta, no i wreszcie wysłała listy do Gwiazdora-Mikołaja:)

Na koniec, bardzo smutna, ale jakże przepiękna i ponadczasowa piosenka Freddiego, a poniżej  tłumaczenie. Chciałam wytłuścić kilka najważniejszych przesłań, ale musiałabym tak wytłuścić chyba cały tekst piosenki, ponieważ tak naprawdę w każdym jej słowie zawarta jest ogromna moc i mądrość.


„Kto chce żyć wiecznie…?”

Nie ma dla nas czasu
Nie ma dla nas miejsca
Co to za rzecz, która buduje nasze sny
Wymykająca się nam

Kto chce żyć wiecznie
Kto chce żyć wiecznie
Nie ma dla nas szansy
To jest z góry przesądzone
Ten świat ma dla nas tylko jedną słodką chwilkę

Kto chce żyć wiecznie
Kto chce żyć wiecznie

Kto śmie kochać wiecznie
O, gdy miłość musi umrzeć

Ale dotknij ustami moich łez
Dotknij mojego świata palcami
I możemy mieć wieczność
I możemy wiecznie kochać
Wieczność to nasz czas

Kto chce żyć wiecznie
Kto chce żyć wiecznie
Wieczność to nasz czas

 

Kto czeka wiecznie, tak w ogóle...?

3 komentarze:

  1. tak, był wyjątkowym artystą.
    a czas biegnie, u mnie podobnie, dopiero był poniedziałek, a już prawie weekend.

    OdpowiedzUsuń
  2. Freddie był i jest moim idolem, niedoścignionym artystą,fantastycznych showmanem! Uwielbiam Go i z okazji dzisiejszej rocznicy zrobiłam sobie z nim koszulkę i byłam w niej w pracy.On bedzie żył wiecznie chociaż może się tego nie spodziewał, że po 20 latach od Jego odejścia nadal będzie miał taką rzeszę fanów, Jego muzyka będzie zdobywała listy przebojów wszech czasów, a młodzi artyści będą się Nim inspirować.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie pamiętam informacji o śmierci Freddiego, miałam wtedy jakieś 4 latka, więc byłam za mała.. Ale w późniejszym czasie poznałam jego piosenki, nie stałam się może najgorliwszą fanka, ale miał niezwykły głos i mądre utwory!
    Oj tak, czas leci jak szalony! My w weekend na urodziny do Teścia się wybieramy :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń